Barbara – śmieszne znaczenie

Imię najczęściej spotykane wśród kur domowych, w każdym Kole Gospodyń Wiejskich jest ich co najmniej kilka, a wszystkie tak samo szpetne i zahukane przez mężów, którym piorą brudne gacie i gotują barszcz z ziemniakami. Nie oznacza to jednak, by typowa Barbara była dobrą panią domu, jest raczej garkotłukiem i fleją. Również jej biust, wbrew temu, co starał się udowodnić Robert Gawliński, nie jest imponujący, a często wygląda jak gęsia skórka, dlatego jej mąż jeśli już nie może liczyć na porządek w domu i dobre jedzenie, to stara się zafundować jej operację plastyczną. Zamiast jednak silikonu, Baśka woli pakować sobie w piersi zwykły kit do uszczelniania okien, co nie prezentuje się najlepiej, ale jednak spełnia swoje podstawowe zadanie i w jakimś stopniu upodobnia ją do kobiety.

Na tym jednak podobieństwa się kończą, gdyż poza tym jest męska, często bardziej niż jej mąż. Trzeba jej jednak przyznać, że jest prawdziwym dżentelmenem i zawsze otwiera kobietom drzwi oraz nosi za nimi ciężkie zakupy, dlatego cieszy się sympatią swoich sąsiadek i koleżanek. Kiedy trzeba, przepcha zlew w kuchni, a pająki same uciekają na jej widok, więc nie musi się trudzić ich zabijaniem.

Rozrywki również ma typowo męskie, bo oprócz bijatyk pod barem, lubi także chwalić się swą umiejętnością picia wódki szklankami na czas. Nie da się ukryć, że osiąga w tym imponujące efekty i nikt nie jest w stanie jej w tym pokonać, co każe się domyślać, że jej babka zapatrzyła się na jakiegoś radzieckiego żołnierza. Bardzo się chwali tymi zdolnościami i uważa, że jest to jej bardziej przydatne niż uroda czy wykształcenie, pragnie zostać uwieczniona w księdze rekordów Guinnesa, dlatego pracowicie trenuje każdego dnia i powoli rozgląda się za nową wątrobą.

Jeśli chce pracować zawodowo, nie ma wielkiego pola do popisu, bo ze względu na niskie kwalifikacje i odpychającą powierzchowność, może jedynie nawijać papier toaletowy na rolki, ale niewykluczone, że będzie się w tym w pełni realizować i da jej to wielką satysfakcję.